Można śmiało powiedzieć, że nie
wyobrażam sobie makijażu oczu bez bazy pod cienie. Odkąd spotkałam się z
tym wynalazkiem to mam wrażenie, że próby malowania oczu bez tego kosmetyku są
po prostu bez sensu. Po co w ogóle próbować? ;)
Bez bazy na moich powiekach nie
trzymają się praktyczne żadne cienie, a z bazą – prawie każde.
Właściwie jedynym produktem tego
typu z jakiego korzystam jest dzieło marki Art Deco. Była to pierwsza
baza jaką kupiłam w życiu, a ponieważ działa, to do tej pory nie kupowałam
żadnej innej. W myśl przewrotnej zasady: najgorszym wrogiem dobrego jest
lepsze.
Produkt znajduje się w
malutkim, plastikowym, czarnym słoiczku. Opakowanie jest poręczne,
odporne na wstrząsy i upadki. Trzeba tylko pamiętać o dokładnym zakręcaniu
pojemniczka, ponieważ w przeciwnym razie produkt może wyschnąć.
Kosmetyk ma gęstą konsystencję,
ale łatwo się nabiera i łatwo rozsmarowywuje. Opuszkiem palca nakładam cienką
warstwę na całe powieki, aż pod łuk brwiowy. Nie jest to produkt kryjący, sam w
sobie nie zakryje zaczerwienienia czy innych mankamentów. Zawiera za to
rozświetlające drobinki, które bardzo ładnie ożywiają spojrzenie. Nie są to
drobinki nachalne, efekt jest bardzo delikatny.
Dzięki zastosowaniu bazy makijaż
oka dłużej pozostaje w stanie nienaruszonym, cienie nie zbierają się załamaniu
powieki, ani nie wykręcają żadnych innych numerów. Ostateczny efekt jest
zależny od użytych cieni, niektóre na bazie nabierają dodatkowo
intensywniejszych kolorów.
W słoiczku mieści się 5g
produktu, a przydatność do używania to 24 miesiące od otwarcia. I całe
szczęście, ponieważ produkt jest bardzo wydajny i przy moim nieregularnym
stosowaniu spokojnie starcza na dwa lata.
Ta baza jeszcze nigdy mnie nie
zawiodła, a była testowana w ekstremalnych warunkach różnych imprez i wysokich
temperatur. Zatem, mimo iż nie mam porównania, to jestem z tego produktu
zadowolona i pewnie będę do niego wracać.
P.S. Jakie są wasze ulubione bazy pod cienie? Może polecicie mi coś, dla czego warto zdradzić Art Deco? :)
P.S. Jakie są wasze ulubione bazy pod cienie? Może polecicie mi coś, dla czego warto zdradzić Art Deco? :)
Cena: 37,90 zł / 5g
Dostępność: perfumerie Douglas
U mnie nie sprawdza się chyba aż tak dobrze, ale na razie jestem w fazie testów :)
OdpowiedzUsuńHehe, u mnie przeważnie jak się coś nie sprawdza przy pierwszych podejściach, to przy kolejnych nie jest lepiej ;). No ale tfu, tfu, nie chce zapeszać ;)
UsuńMiałam ją kilka razy na powiekach. Cienie owszem dłużej utrzymywały się niż bez bazy, ale jednak spodziewałam się efektu dłuższego ;)
OdpowiedzUsuńCiekawe. Może duże znaczenie mają same cienie. U mnie najdłużej makijaż oka przeżywa kilkanaście godziń, ale to było zawsze z cieniami MAC lub Dior.
UsuńKrąży wieść po internecie, że teraz coś się w niej zmieniło i już nie jest taka fajna jak kiedyś. Ja kupiłam z Essence za 10 zł pod wpływem internetowych opinii i na co dzień sprawdza się bardzo spoko, nic więcej mi nie potrzeba
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i obserwuję
Coś mi się obiło o uszy, że Art Deco się popsuło, trochę mnie to martwi, ale z drugiej strony może przekonam się do jakiegoś eksperymentu ;) Essence za 10zł brzmii kusząco :)
UsuńUżywam bazy pod cienie Cashmere. Sprawdza się, ale ja nie jestem w tym względzie wymagająca :)
OdpowiedzUsuńJa w sumie wymagam tylko, żeby cienie się trzymały ;)
UsuńJa na razie używam bazy Hean. Jak ją zużyje mam zamiar wypróbować tą z Art deco :)
OdpowiedzUsuńJa mam bazę z Dax'a (Cashmere) i jestem z niej bardzo zadowolona.
OdpowiedzUsuńOho, już druga osoba z Daxem :)
UsuńJa nie mam typowej bazy pod cienie ale używam bazy silikonowej z Marizy i jestem z niej zadowolona chociaż moja nie sprawia że cienie są bardziej "soczyste" na powiece. Twoja baza jest ciekawa, cena jest dość wysoka jak dla mnie ale jeśli starcza na 2 lata to nie mam zastrzeżeń ;)
OdpowiedzUsuńFajny blog :) Obserwuję :)
Hm, chyba nigdy w życiu nie miałam nic z firmy Mariza ;) Kiedyś trzeba spróbować ;)
UsuńTej bazy nie używałam :) U mnie sprawdza się ta z Avonu jest rewelacyjna:) Dziękuję za miły komentarz u mnie, pozdrawiam i dodaję do obserwowanych :)
OdpowiedzUsuńNawet nie widziałam, że Avon ma bazę pod cienie ;) Nigdy nie spotkałam u mojego "dealera" ;)
UsuńDługo zastanawiałam się nad zakupem tej bazy,ale u mnie w drogerii kosztowała coś ponad 40 zl na co odezwał się we mnie głos skąpca-dusigrosza, który powędrował dalej. Zakupiłam więc bazę z essence( colour arts). Jej koszt to ok 10zł. Dla mnie to był strzał w 10! Ładnie wygładza powiekę, a cienie utrzymują się cały dzień. Dla mnie bomba!
OdpowiedzUsuńNo i teraz będę mieć dylemat, czy w razie czego sięgnąć po Daxa czy po Essense ;)
Usuńrzadko uzywam taki kosmetyk jak baza...
OdpowiedzUsuńMoże po prostu nie musisz ;) U mnie to jednak must- have ;)
Usuńkocham tą bazę!!!! to zdecydowanie mój KWC - używam od około 10 lat i jeszcze nigdy mnie nie zawiodła
OdpowiedzUsuńbardzo dużo dobrego słyszałam o tej bazie, ale nie miałam okazji jeszcze jej testować. Fajnie, że już za pierwszym podejściem znalazłaś swojego ulubieńca- ja zaczęłam parę lat temu od bazy Virtual i po dziś dzień ją przeklinam. Póki co testowałam też Kobo i Bell a aktualnie mam Hean. Może następna będzie ta:)
OdpowiedzUsuńTo jest jedyna baza, dzięki której na moich powiekach cienie się długo trzymają :)
OdpowiedzUsuńhej :) ja z ArtDeco używałam pudru transparentnego i byłam z niego zadowolona, ale jak już wiesz teraz mam faze na minerały, dziś mój podkład mineralny z kolorówki miał debiut pełnometrażowy - tzn nałożyłam go na sucho (pędzle dopiero do mnie jadą) i przez cały wieczór i pół nocy sprawował się świetnie - zero zaczerwienić, idealny kolor i mat - z podkładem=fluidem nigdy tak nie miałam, zawsze spływał, a minerałki..polecam z całego <3
OdpowiedzUsuńSporo eksperymentowałam z podkładami mineralnymi, ale gotowymi, i nie do końca spełniają moje oczekiwania, dlatego idea stworzenia własnego bardzo mi się spodobała :)
Usuńja mam bazę z Ingrid - u mnie sprawdza się świetnie. caluśki dzień cienie trzymają bez naruszenia. Wcześniej miałam baze z bell ale Ingrid zdecydowanie wygrywa. Na allegro jej koszt to ok 9 zł. :) /K.
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam o firmie Ingrid, ale skoro tak dobrze działa, to może kiedyś się zapoznam :)
Usuńja mam bazę z Paese i jest rewelacyjna, spokojnie mogę ci ją polecić zwłaszcza że jej cena to ok.8 zł.
OdpowiedzUsuńzbieram na tą:d
OdpowiedzUsuń