sobota, 11 maja 2013

LIRENE peeling gruboziarnisty do twarzy


Produkt, który dawno temu poleciła mi ekspedientka w pobliskim sklepie kosmetycznym – głęboko oczyszczający peeling gruboziarnisty od Lirene. Był to początek mojej przygody z tego rodzaju kosmetykami, jeden z pierwszych peelingów, który zagościł w mojej łazience. Od tamtego momentu minęło sporo czasu, a do tego produktu wracałam nie raz i nie dwa.


SŁOWO OD PRODUCENTA
To właściwy kosmetyk dla Ciebie, jeśli masz cerę normalną, tłustą lub mieszaną z widocznie rozszerzonymi porami, która wymaga odświeżenia, doglębnego oczyszczenia oraz złuszczenia martwego naskórka. Peeling wygłasza skórę, zmniejszając widoczność porów i przywraca jej świeży, matowy wygląd. Peeling odpowiedni dla skóry w każdym wieku.

ZALECANE STOSOWANIE
Dwa razy w tygodniu nanieś peeling na skórę twarzy, omijając okolice oczu i delikatnie masuj przez 2-3 min. Zmyj ciepłą wodą.
 


SKŁAD:
Aqua, Glyceryl Stearate SE, Polyethylene, Cetyl Alcohol, Glyceryl Stearate, Glycerin, Petrolatum, Paraffinum Liquidum, Isopropyl Palmitate, Mannitol, Cellulose, Xanthan Gum, Allantoin, Butylene Glycol, Vaccinium Myrtillus Fruit/Leaf Extract, Tamarindus Indica (Tamarind) Extract, Saccharum Officinarum (Sugar Cane) Extract, Acer Saccharum (Sugar Maple) Extract, Citrus Medica Limonum (Lemon) Extract, Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Extract, Tocopheryl Acetate, Ethylhexylglycerin, Hydroxypropyl Methylcellulose, Phenoxyethanol, Methylparaben, Benzoic Acid, Dehydroacetic Acid, Polyaminopropyl Biguine, Parfum, CI 77007, CI 60730, CI 16035



MOJE WRAŻENIA
Na początek opakowanie – odkręcana tubka nie jest najwygodniejsza w stosowaniu, jednakże peelingu nie stosuje się codziennie, więc ostatecznie obsługa tego kosmetyku nie jest jakaś szczególnie uciążliwa.
Zapach sztuczny, typowo chemiczny, ale zawiera całkiem przyjemne nuty.
Produkt ma fajny, bladofioletowy kolor, upstrzony granatowymi granulkami. Konsystencja jest kremowa, bardzo miła w dotyku, z wyraźnie wyczuwalnymi drobinkami peelingującymi.
Jestem zadowolona z działania tego kosmetyku – porządnie oczyszcza skórę i złuszcza wszystko co wymaga złuszczenia, a jednocześnie nie wysusza. Regularnie stosowany robi zdecydowaną różnicę w wyglądzie i stanie skóry – skóra staje się gładsza, przyjemna w dotyku.


Staram się stosować peelingi regularnie dwa razy w tygodniu, a następnie nakładać maseczkę, wtedy efekty są najlepsze. Niemniej jednak nawet bez maseczki wyraźnie widzę, że po peelingu skóra chętniej wchłania produkty pielęgnacyjne.
Niestety obiecywanie przez producenta normalizowanie wydzielania sebum i zmniejszenie widoczności porów muszę włożyć między bajki – nie zaobserwowałam takowych efektów. Ani trochę.
Produkt uważam za wydajny, ponieważ opakowanie zwierające 75 ml starcza mi na dosyć długo. Biorąc pod uwagę działanie – uważam, że jak najbardziej jest wart swojej ceny, ale wiadomo, że jest to kwestia indywidualna.


Cena: 15-17zł / 75 ml
Dostępność: drogerie, sklep internetowy, allegro

57 komentarzy:

  1. lubię peelingi gruboziarniste. Musze go wypróbować :) /K.

    OdpowiedzUsuń
  2. OO co za uczciwa ekspedientka ;)
    Musze i ja go kupić

    OdpowiedzUsuń
  3. Słyszałam wiele pozytywnych opinii na jego temat :)

    OdpowiedzUsuń
  4. to juz ktoras dobra recenzja na jego temat, a ja nadal mam małe zapasy z perfecty:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nigdy nie miałam bo nie przepadam za Lirene, ale kusi mnie by przetestować jednak.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja obecnie używam antybakteryjny peeling morelowy z soray i jak dla mnie jest świetny :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, ten morelowy to jest absolutny hicior, chociaż ja go częściej używam do ciała niż do twarzy ;)

      Usuń
  7. Ja jakoś rzadko używam peelingów do twarzy.

    OdpowiedzUsuń
  8. genialny jest peeling z Nivea:) i nawet trochę zmniejsza pory:) ale ten jest również bardzo fajny, szkoda tylko że nie zmniejsza wydzielania sebum, bo ja mam cerę mieszaną i staram się robić tak aby wszystko co kupuję zmniejszało, ale jak ktoś ma normalną cerę to swietny produkt za niską cenę:) bardzo dobra recenzja!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapomniałam dodać:) dziękuję bardzo za dodanie do obserwowanych i również obserwuję :) Pozdrawiam serdecznie:*

      Usuń
    2. Muszę kiedyś spróbować tego peelingu z Nivei :)

      Usuń
  9. Przydałby mi się taki peeling ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. ja niestety nie mogę sięgać po peelingi gruboziarniste, zostają mi głównie enzymatyki

    OdpowiedzUsuń
  11. ja zazwyczaj biorę zwykły peeling taki do ciała ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. czasem się kuszę na peeling:)

    OdpowiedzUsuń
  13. I ja zawsze po peelingu nakładam maseczkę :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Na co dzień nie używam produktów z Lirene. A tu widzę dosyć ciekawy kosmetyk;) Przyznam, że jeśli chodzi o peelingi to najczęściej sięgam po saszetki z Perfecty (peeling drobnoziarnisty). Fajna rzecz :)

    Dziękuję za odwiedziny na moim blogu, pozostawione komentarze oraz za obserwację. Pozdrawiam gorąco! :*

    OdpowiedzUsuń
  15. No włąsnie mi się moj konczy, mże teraz na ten się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Wydaje się godny zaufania :)

    OdpowiedzUsuń
  17. A ja uwielbiam peelingi Naturia - Joanna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też je lubię, ale nigdy nie używałam Joanny do twarzy ;) W sumie pomysł godny przetestowania :)

      Usuń
  18. Ja w sumie zbyt wielu peelingów do twarzy nie używałam jeszcze, ale Lirene na pewno nie używałam :P Ale kiedyś była promocja w Biedronce i miałam ochotę kupić. :) Teraz kupiłam peeling z BeBeauty :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się ciągle czaję na te Biedronkowe produkty, na micel już pewnie nie załapię ;)

      Usuń
  19. Bardzo fajny produkt , po Twojej recenzji chciałabym go wypróbować :) Szkoda ,że ten zapach nie za ciekawy bo przywiązuje do tego dużą wagę . No ale działanie najważniejsze ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie zapach też ma ogromne znaczenie, ten jest w sumie w porządku ;)

      Usuń
  20. MYślę że go wypróbuję jak zobaczę na sklepowej półce,uwielbiam peelingi bo buzia po nich jest taka gładziutka :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Dobrze, że Ci służy ;) Ja mogę używać tylko enzymatycznych, więc takie gruboziarniste całkowicie odpadają ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi z kolei enzymatyczne średnio służą ;) Ale może jeszcze odkryję jakiś dobry peeling enzymatyczny ;)

      Usuń
  22. ja ostatnio skusiłam się na peeling Joanny z serii Naturia, z tym że do cery suchej. jak na razie spisuje się całkiem nieźle :)

    OdpowiedzUsuń
  23. nie słyszałam o nim :)
    zaciekawiłaś mnie , może się skuszę jak go gdzieś znajdę :D

    OdpowiedzUsuń
  24. Jeszcze go nie używałam, ale chętnie wypróbuję:)

    OdpowiedzUsuń
  25. maska po peelingu to podstawa.. mam wrażenie, że wtedy więcej z niej dobrodziejstw przenika do skóry :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda, sama prawda :) Niestety czasem mam tak koszmarnie mało czasu, że zapodaję sam peeling a na to krem nawilżający i też nie jest źle. Na szczęście takie kryzysy zdarzają się rzadko.

      Usuń
  26. Ja jeszcze nie miałam okazji jej używać, ale mam nadzieję, że i u mnie się sprawdzi :) Peeling z Lirene miałam, ale troszkę inny, miło go wspominam!

    OdpowiedzUsuń
  27. nie miałam okazji uzywać- ale super produkt, poszukam go jak skonczy mi się obecny peeling :D

    OdpowiedzUsuń
  28. Przypadł mi do gustu tonik Lirene z serii DermoProgram, peeling pewnie też jest fajny :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Ja mam ochotę na peeling ale enzymatyczny z tej firmy :)

    OdpowiedzUsuń
  30. mam ten peeling i bardzo go lubię :) rzeczywiście fajnie oczyszcza i wygładza skórę, ale z wydzielaniem sebum nic nie robi niestety

    OdpowiedzUsuń
  31. mnie niestety podrażnia prawie każdy peeling :( mogłabym go spróbować, ale boję się, że od razu trafi do kosza

    OdpowiedzUsuń
  32. już dawno nie używałam peelingów mechanicznych, całkowicie przerzuciłam się na enzymatyczne

    OdpowiedzUsuń
  33. Ale pastelowy, wiosenny fiolet! CO do porów, to od razu trzeba takie rzeczy wkładać w bajki. Je mogą zmniejszyć według mnie jeszcze ewentualnie kremy przeciw porom jakiś lepszych marek. Ale jeśli peeling złuszcza, skóra staje się po nim gładsza, to jest dobrze :) Ja mam drobnoziarnisty, ciekawe jak się u mnie sprawdzi :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Fajnie, że oczyszcza, szkoda tylko, że nie reguluje wydzielania sebum :(

    OdpowiedzUsuń
  35. ja lubię własnie gruboziarniste peelingi...kiedyś spotkałam w rossmanie taki różowy gruboziarnisty, ale teraz nie mogę go znaleść

    OdpowiedzUsuń
  36. Muszę skusić się na ten peeling, skoro należy do tych dobrze peelingujących. Chwilowo używam peelingu z Bourjois i nie jestem z niego zadowolona :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie miałam peelingu z Bourjois, potraktuję to jako ostrzeżenie...

      Usuń
  37. Nie przepadam za peelingami, ale może na ten się skuszę :D

    OdpowiedzUsuń
  38. Żałuję, że kupiłam wersję enzymatyczną, a nie gruboziarnistą, bo tamta spaliła mi usta. Jak sobie przypomnę gdzie go rzuciłam to napiszę o nim parę słów. Ten Twój ma fajne drobinki, a raczej drobiny, aż tak dużych nie używałam ;)
    Używałam natomiast morelowego peelingu z Sorai i tamten działa dosłownie jak papier ścierny, uwielbiam go :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jej, powiało grozą... Napisz koniecznie co tam konkretnie zaszło...

      Usuń
  39. ciekawy ten peeling, mysle, ze moglabym go kupic ;)

    OdpowiedzUsuń
  40. ja lubię mocne zdzieraki, fajny jest peeling oczyszczający pory z Avonu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mocne zdzieraki to jest to :). A z Avonowcyh to miałam tylko peeling do stóp :)

      Usuń
  41. kiedyś używałam peelingów lirene - teraz sięgam po nie bardzo rzadko... moja skóra się trochę zmieniła i coraz gorzej działają na nią chemiczne, drogeryjne peelingi tej marki. szkoda, bo ceny są w porządku :)
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
  42. mój ulubiony peeling :) od dawna go używam i jestem bardzo zadowolona, również lubię nakładać po nim maseczki :)

    OdpowiedzUsuń
  43. Swego czasu uwielbiałam tego rodzaju peeling. To było coś. Jednak od pewnego czasu na moich policzkach zaczeły pojawiać się czerwone pajączki i teraz niestety muszę uważać czym peelingują swoją buzię.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz :)